Magdalena Kucharska była grafikiem, ale od zawsze wiedziała, że chce tworzyć rękodzieło i mieć bezpośredni kontakt z wybranym materiałem. Tak właśnie odkryła ceramikę, która obecnie jest dla niej główną formą wyrazu. Magda tworzy naczynia w kolorach ziemi i o obłych kształtach, co oddaje jej silny związek z naturą. Wierzy, że osoby odwiedzające Hadaki ufają jej zamysłowi projektowemu, który zakłada wytwarzanie rzeczy charakteryzujących się prostotą i naturalnością. Uważa, że to kwestia podobnej wrażliwości.
Z Magdą znamy się od dawna, ponieważ zarówno Hadaki, jak i Projekt Pracownie są częścią stowarzyszenia NÓW. Nowe Rzemiosło. Wcześniej nie mieliśmy jednak okazji, żeby poznać się osobiście. Dopiero realizacja filmów w ramach programu Poznańscy Rzemieślnicy umożliwia nam dotarcie do jej studia. Piękna pracownia z showroomem, w którym oglądamy prace Magdy, jest połączona z galerią Zacnie i warsztatem streetartowego twórcy SomeArta. To ich trzecia wspólna przestrzeń, co, jak podkreśla Magda, ma pozytywny wpływ na ich kreatywność i wzajemne motywowanie się do pracy. Kiedy zwiedzamy pracownię, artystka opowiada nam o swojej drodze do rzemiosła.
– Przyjechałam do Poznania na studia i po nich tu zostałam. Pracowałam jako projektant graficzny, ale z czasem się przebranżowiłam – opowiada Kucharska. Zapytana o rzemieślnicze tradycje rodzinne, podkreśla, że w domu zawsze była otoczona sztuką, co pomogło jej w dorosłym życiu obrać ten kierunek. – Mój ojciec zajmuje się fotografią, a mama jest plastykiem. Od najmłodszych lat byłam zachęcana, żeby tworzyć swoje rzeczy, i byłam w tym zawsze bardzo wspierana – wspomina rzemieślniczka.
W swojej pracy rzemieślniczka wykorzystuje przede wszystkim technikę odlewania w formach. Jak podkreśla, największą radość sprawia jej sam proces projektowania, a dopiero potem część realizacyjna. – Na początku wszystko było trudne, bo nie do końca wiedziałam, jak to ugryźć. Pierwsze formy powstawały w bólach. W procesie ceramicznym wszystko się zmienia. Naczynie po wypale na bisquit ma inny kolor, a po finalnym – jeszcze inny. Nie można się przywiązywać do tego, jak wygląda praca na danym etapie – zaznacza. – Bisquit to wypał w 900͒C, który sprawia, że przedmiot jest utwardzony, ale wciąż wchłania wodę i przyjmuje szkliwo. Po nim następuje kolejny wypał – wyjaśnia. Kucharska uważa, że minęło blisko 1,5 roku, zanim zaczęła wyjmować z pieca naczynia zgodne z jej zamysłem twórczym.
– Zajęłam się barwieniem masy, bo nie mogłam znieść naturalnego koloru gliny, a chciałam unikać szkliwienia naczyń. Uwielbiam nieszkliwiony materiał, bo wydaje mi się o wiele cieplejszy. Część elementów tworzonych przeze mnie naczyń jest fakturowana, a barwienie masy daje mi możliwość uzyskania ziemistych, przybrudzonych kolorów, które sprawiają, że naczynia wyglądają bardzo naturalnie – dodaje. Zapytana o cieszące się dużą popularnością Hadaki Creatures z uśmiechem opowiada, że bardzo cieszy ją to, że figurki wywołują uśmiech u odwiedzających pracownię. Zaznacza także, że jednymi z najbardziej rozpoznawalnych produktów są naczynia z serii Baltica.
– Proces ceramiczny jest żmudny i długi. Wymaga wiele cierpliwości i przynosi dużo niespodzianek. Nigdy do końca nie wiadomo, co wyjdzie z pieca, zwłaszcza kiedy pracuje się przy nowych projektach – podkreśla. – Ceramika daje ogromne możliwości, które wciąż znam zaledwie w kilku procentach. Przede mną jeszcze nauka pracy na kole, ale wiem, że przyjdzie na to czas. Na razie bardzo wciągnęło mnie barwienie masy i wciąż eksploruję nowe kierunki.
Obecnie Magda pracuje z Grzegorzem Ciemnoczołowskim i bardzo chwali sobie tę współpracę. Kiedy Grzegorz zajmuje się częścią prac, ona może mierzyć się z nowymi wyzwaniami i eksperymentować z materiałem. – Znajomość materiału jest podstawą. W moim przypadku zawsze najpierw jest projekt, a dopiero potem szukanie sposobu na to, jak go wykonać. Tak powstają wszystkie naczynia w Hadakach – opowiada Kucharska.
Właścicielka pracowni zauważa, że wyroby rzemieślnicze naturalnie wpływają na to, co robimy i jak to robimy. Wierzy, że dla ludzi, którzy wybierają jej ceramikę, ważna jest estetyka podawania dań i napojów. Uważa, że każdy może mieć swoje ulubione naczynie do codziennych mikrorytuałów. Wspomina przy tym, że sama codziennie rano pije matchę w tym samym kubku.
– W ceramice urzeka mnie to, że pozwala łączyć stare rzemiosło z nowoczesną myślą projektową. Niegdyś to rzemiosło miało głównie funkcję praktyczną, teraz może zaspokajać potrzeby osób, które chcą mieć zarówno ładne, jak i funkcjonalne naczynia. Takie, które wzbudzają jakieś odczucia – przekonuje Magda. – Gdybym miała dać radę początkującym rzemieślnikom, to powiedziałabym, żeby się nie poddawali, kiedy coś im nie wychodzi. Na początku zawsze chcemy szybko uzyskać piękne efekty, ale to wymaga cierpliwości i determinacji. Wiem jednak, że jeśli ktoś naprawdę chce się tym zajmować, to konsekwentnie będzie robił swoje.
ZOBACZ FILM Z PRACOWNI
Realizacja: Małgorzata Herman i Radek Zawadzki
Na zlecenie Fundacji Made In Art
Koordynacja projektu: Andżelika Jabłońska
Dofinansowane ze środków Miasta Poznania
#poznańwspiera
HADAKI
- hello@hadaki.co
- 508 215 281
- ul. Garbary 50, Poznań
- https://hadaki.co/